Forum www.miedzynarodowerynki.fora.pl Strona Główna www.miedzynarodowerynki.fora.pl
międzynarodowe rynki finansowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

9. Soveregin risk a II fala kryzysu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.miedzynarodowerynki.fora.pl Strona Główna -> Tematy do dyskusji
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asia Gęsiarz
Administrator



Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:24, 07 Maj 2013    Temat postu: 9. Soveregin risk a II fala kryzysu

Scharakteryzuj wpływ soveregin risk na rozprzestrzenianie się II fali kryzysu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena Lason




Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow

PostWysłany: Pon 23:16, 13 Maj 2013    Temat postu:

Sovereign risk to inaczej ryzyko niewypłacalności krajów, a dokładniej sytuacja, w której państwo jest niezdolne do spłacenie swego zadłużenia zagranicznego Aktualnie, w miarę narastania II fali ogólnoświatowego kryzysu finansowego problem niewypłacalności państw jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla światowej gospodarki.
Sovereign risk jest naturalną konsekwencją działań państw podczas I fali kryzysu, których banki centralne zaczęły gwałtownie obniżać stopy procentowe, a także wykupywać obligacje. Niskie stopy procentowe miały zachęcić do zwiększenia akcji kredytowej, a przez to miały rozruszać gospodarki, które były w stagnacji. Oprócz tego banki centralne wprowadzały w życie tzw. plany ratunkowe, udzielając pożyczek bankom, którym groziła upadłość. Innymi działaniami ze strony państw w celu zwalczania kryzysu była nacjonalizacja bankrutujących przedsiębiorstw, ubezpieczanie aktywów oraz nabywanie „toksycznych” aktywów banków. W ten sposób ryzyko kredytowe stopniowo przeniosło się na sferę finansów publicznych.
Narastający sovereign risk powoduje sytuacje, w których wiarygodność niektórych państw jest staje się niższa niż wiarygodność korporacji! Coraz częściej zdarza się, że obligacje korporacji są wyżej notowane niż obligacje państwa.
Problem soveregin risk dotyczy przede wszystkim Unii Europejskiej. Europejski Bank Centralny zaczął wykupywać papiery dłużne krajów najbardziej zadłużonych w strefie euro, a także udzielać im pożyczek. Strefa Euro walczy z kryzysem, ale jest to coraz trudniejsze.
Odwołując się do tematu soveregin risk nie sposób przytoczyć przykładów, które szablonowo ilustrują problem niewypłacalności państw. Irlandia, Włochy, Portugalia, Hiszpania czy Grecja to tylko niektóre z nich. Ostatnio głośno było w mediach o problemach Cypru. W kolejnych wątkach dyskusji możemy krótko omówić problem zadłużenia i niewypłacalności każdego (lub kilku) z powyższych przykładów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolina.miazga




Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:57, 23 Maj 2013    Temat postu:

Nie możemy jeszcze zapomnieć o charakterystyce drugiej fali kryzysu.
Wprawdzie kalendarium jest dość obszerne aczkolwiek nie można mówić o sovereign risk nie wiedząc na czym polega II fala kryzysu.
Omówmy najważniejsze cechy tej fali, choćby dlatego że dotyczy ona w głównej mierze już nie tylko banki ale i gospodarstwa domowe! Czyli nas samych!
A jeśli chodzi o niewypłacalność krajów UE chętnie wypowiem się o Włoszech Smile Pozwólcie się jednak przygotować aby odpowiedzieć na wasze ewentualne pytania!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k.bigaj




Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:13, 13 Cze 2013    Temat postu:

Kilka słów o Hiszpanii w kontekście tego zagadnienia.
Jako, że Hiszpania jest jednym z krajów największego ryzyka niewypłacalności (po kryzysie Greckim przewidywano, że następne w kolejności będą Portugalia, Włochy czy właśnie Hiszpania).
Rok temu gazety rozpisywały się, że ryzyko niewypłacalności Hiszpanii zbliża się do rekordu, koszty ubezpieczenia na wypadek bankructwa w kwietniu 2012 wrosły do poziomu 489 punktów bazowych (rekordowy wynik to 493 pb). Koszty hiszpańskich dziesięcioletnich obligacji wzrastały, tak samo jak koszty dla papierów dłużnych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez k.bigaj dnia Czw 15:28, 13 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k.bigaj




Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:29, 13 Cze 2013    Temat postu:

Obecnie Hiszpania jest ogromnie zadłużona, jednak w porównaniu z zeszłym rokiem wskaźniki są na mniej więcej stałym poziomie, nie odnotowuje się aż tak dużych skoków cen (więcej w artykule La prima de reisgo de Espana cae con fuerza en la apertura hasta 360 puntos)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k.bigaj




Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:29, 13 Cze 2013    Temat postu:

Moje uwagi po roku spędzonym w Hiszpanii.
Ogólnie rzecz biorąc tematy ekonomii i polityki bardzo zajmują Hiszpanów, studenci z jakimi miałam kontakt podczas mojego pobytu na uczelni w większości mówili mi o fatalnej sytuacji na rynku pracy (z ostatnich informacji jakie czytałam, co drugi młody Hiszpan nie ma pracy), obniżaniu pensji, problemami z kwestią pomocy socjalnej czy ubezpieczeniami zdrowotnymi etc. W większości miast jakie odwiedziłam, szczególnie na południu kraju widać właściwie na każdym budynku ogłoszenie sprzeda/wynajmę mieszkanie, wiele nowych budynków stoi całkiem pustych.
Jednak muszę stwierdzić, że mimo, że hasło kryzys słyszy się na każdym kroku nie przekłada się to na ogromny spadek poziomu życia Hiszpanów (i tak wyższy niż w Polsce). Ludzie starają się dostosować do panujących warunków ograniczając swoje wydatki czy też szukając pracy poza Hiszpanią, np. w Polsce. Uważam, że przedstawiana w mediach tragiczna sytuacja nie do końca odpowiada rzeczywistości (oczywiście jest wiele przypadków ludzi, którzy stracili cały swój dobytek, ogromnym problemem jest kwestia emerytur). Sytuacja zmusza do bardziej racjonalnych, przemyślanych działań i oszczędności. Nie uważam, żeby były to złe tendencje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k.bigaj




Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:31, 13 Cze 2013    Temat postu:

Musiałam podzielić całą wypowiedź na trzy części bo chciałam pokazać wykres dotyczący ewolucji wzrostu ryzyka niewypłacalności Hiszpanii (polityka forum zabrania wrzucania linków po mniej niż 3 postach). Oto ten wykres:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaroslawWojtanowski




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:25, 15 Cze 2013    Temat postu: Grecja

Krótko zatem w kontekście tematu o Grecji, królowej kryzysu finansowego w Europie, gdzie bezrobocie osiągnęło rekordowy poziom, a poziom zatrudnienia był śladowy. Bezrobocie długotrwałe czy niska mobilność zawodowa Greków, a więc zjawiska, które przed kryzysem aż tak widoczne nie były, podczas kryzysu znalazły swoje ujście i wyszły niemal na plan pierwszy.

Bezrobocie. Najwyższy poziom bezrobocia, przypuszcza się, spowodowany był masowymi zwolnieniami w największych sektorach gospodarczych tego kraju. Pomiędzy II kw. 2008 roku a II kw. 2012 roku niemal 300 tys. osób utraciło zatrudnienie w samym tylko handlu i budownictwie. - Obniżenie się poziomu konsumpcji krajowej w pierwszym rzędzie uderzyło właśnie w handel, a zapaść w budownictwie była konsekwencją załamania się rynku nieruchomości.

Ponadto wartość Grecji na międzynarodowym rynku dalece spadła i zaufanie inwestorów zostało zachwiane. Bezpośrednim czynnikiem sprawczym gwałtownego spadku zaufania do Grecji wśród m.in. partnerów europejskich oraz uczestników międzynarodowych rynków finansowych była informacja o przekazywaniu przez greckie władze do Eurostatu nieprawdziwych danych statystycznych. Zapowiedź rewizji w greckich statystykach została ogłoszona przez nowy rząd po wyborach parlamentarnych w październiku 2009 r. Poinformowano wówczas, że deficyt sektora g.g. w 2009 r. wyniesie 12,7%, a nie 3,7% PKB, jak zakładano w notyfikacji fiskalnej z kwietnia 2009 r., czy 8% prognozowane jeszcze we wrześniu 2009 r.

Powszechną praktyką jest korygowanie statystyk. Jednocześnie jednak skalę rewizji danych dotyczących stanu finansów publicznych Grecji (aż o 9 pkt. proc.) należy uznać za niespotykaną wśród państw członkowskich UE. świadczy to o niskiej jakości greckich statystyk, co implikuje ich niską wiarygodność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaroslawWojtanowski




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:44, 15 Cze 2013    Temat postu: Grecja - wnioski

Nie sądzę, by sensownym było omawianie krok po kroku tego, co wydarzyło się w Grecji w czasie kryzysu. Każdy z nas, choćby z racji studiowanego kierunku, powinien był śledzić wszystkie te informacje. Ciekawe i sensowne, moim zdaniem, wydaje się przedstawienie krótkich wniosków, które można wyciągnąć z przykładu greckiego i można je przedstawić jako wnioski dla Polski i UE.

Wnioski dla Polski. Je wywieść można najlepiej w kontekście polskiej drogi do Euro:
- Należy naprawdę starannie przygotować się do zmiany waluty. Brzmi to może trywialnie, lecz na przykładzie greckim widać, że kreatywna statystyka może się nie opłacić,
- Wypełnienie kryteriów konwergencji musi mieć charakter trwały, a najważniejsze reformy powinny zostać przeprowadzone jeszcze przed wprowadzeniem złotego do mechanizmu ERM II,
- Staraniom o wypełnienie formalnych warunków uchylenia derogacji powinny towarzyszyć działania zwiększające efektywność alternatywnych mechanizmów absorpcji wstrząsów,
- Świadomość, że kryzys grecki może przełożyć się na bardziej rygorystyczną ocenę przez instytucje UE trwałości wypełniania kryteriów konwergencji przez państwa z derogacją,
- Przez kryzys grecki, coraz większa liczba decyzji jest podejmowana na forum krajów strefy euro. Przystąpienie Polski do strefy zwiększy jej rolę w podejmowaniu decyzji dotyczących przyszłości Unii.

Krótko o wnioskach dla UE. Warto podzielić je na to co było i co być ma. Było zatem: rażące nieprzestrzeganie dyscypliny fiskalnej, niska konkurencyjność w wybranych gospodarkach strefy euro, żenująca wiarygodność statystyk oraz przede wszystkim BRAK mechanizmu zarządzania kryzysowego. Jak być ma: wzmocnione będą reguły skłaniające do przestrzegania dyscypliny fiskalnej, poziom konkurencyjności państw członkowskich będzie monitorowany, dużo ściślejsza koordynacja polityk gospodarczych, wzmocnienie kompetencji Eurostatu, utworzenie Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, wreszcie podjęte zostaną szerokie działania mające na celu wspieranie stabilności systemu finansowego UE.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolina.miazga




Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:50, 18 Cze 2013    Temat postu:

No i czas na obiecane Włochy!
Nawiązując do wypowiedzi Kaśki moje obserwacje co do kryzysu w tym kraju są bardzo podobne. Oczywiście kryzys jest i nie da się ukryć, że wpływa to na nastroje społeczne ale wydaje się przebywając na codzień z Włochami, że nie do końca zdają sobie sprawę ze skali bezrobocia czy zadłużenia kraju. Mogę porównać dwie grupy społeczne jakimi jest młodzież w naszym wieku - studenci jak i już ludzie około 30 roku życia ze stałą pracą. Pierwsza z grup jest zdecydowanie bardziej zaangażowana w politykę, także ekonomiczną swojego kraju. Na zajęciach dużo się dyskutowało, przeprowadzane były konferencje czy spoty. Jednak po stylu życia osób z moich kręgów kryzysu gołym okiem nie można było zauważyć. Większość z tych osób pracowała dodatkowo albo podtóżowała afiszując się przy tym najnowszymi technologicznie telefonami czy komputerami. Więc może kryzys jest ale dotyka te njabiedniejsze warstwy społeczne?
Druga grupa obserwowanych osób, ustatkowanych z dobrą pracą. Mniej zaangażowana w gorące dyskujsje, marsze czy demonstracja a jednak żyjąca oszczędnie we wspólnym mieszkaniem bez perspektyw na własne mieszkanie bo jest to zbyt droga inwestycja.
W samym sobie Rzymie kryzys można zauważyć tylko napotykając żebrzących na ulicach ludzi, ale nie rodzimych Włochów a przybyszy z innym krajów. Prawdopodobnie nielegalnych imigrantów, albo takich którzy nie znaleźli pracy po przekroczeniu granic.
Reszta miasta wydaje się być pochłonięta konsumpcjinizmem i biznesem nakręcanym przez turystów.
Zabytkowe centrum misata ocieka wręcz bogactwem, obrzeża natomiast to już prawdziwe krysysowe oblicze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolina.miazga




Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:00, 18 Cze 2013    Temat postu:

Aby uświadomić wam skalę kryzysu we Włoszech przedstawię wam w kilku zdaniach popartą badaniami sytuację ekonomiczną.

Otóż co siódmy Włoch żyje poniżej granicy ubóstwa, 40 procent młodych nie ma pracy i żadnej praktycznie szansy na jej znalezienie. Tka przedstawiają się statystyki jednej z największych gospodarek UE.
38 procent młodych Włochów mieszka z rodzicami. Nie stać ich nie tylko na kupno, ale także na wynajem własnego mieszkania. Według badań, jeśli rząd szybko nie upora się z kryzysem, to młode pokolenie Włochów będzie znacznie biedniejsze niż ich rodzice. I to zdanie popiera właśnie moje obserwacje co do życia we Włoszech. Po co kupować mieszkanie, czy wynajmować samemu, skoro można zaoszczędzić i żyć ze współlokatorami?

Jeśli mam być konkretna to i zarobki są niewysokie nawet zakładając że ktoś ma wysokie kwalifikacje. Informatyk zarabia w przeliczeniu tyle co przeciętny programista w Polsce a jednak koszty utrzymania są duuużo wyższe. Czy za 1600 EUR można się utrzymać na poziomie zakładając rodzinę i żyjąc na własny rachunek, przy czym pracując na dwie zmiany, w tym nocną trwającą do 6 rano?! Chyba nie, i tak właśnie wygląda przyszłość włoskich studentów. Podobnie jak Hiszpani szukają więc pracy za granicą.

Z najnowszych danych statystycznych wynik, że co piaty Włoch nie może pozwolić sobie na ogrzanie mieszkania, dla 17 procent mięso to luksus, a ponad połowa Włochów nie może sobie pozwolić na wakacje. W 2012 roku 8,6 mln obywateli Italii żyło poniżej granicy ubóstwa, to 14 procent społeczeństwa. Dwa razy tyle co w 2011 roku. Siła nabywcza włoskiego konsumenta spadła o 4,8 procenta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolina.miazga




Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:12, 18 Cze 2013    Temat postu:

Dodatkowo straty poniesione w latach 2007-2012 trudno będzie odrobić. W okresie tym zamknięto 55 tysięcy firm, a pracę straciło 539 tysięcy osób. Bolączką numer jeden włoskich przedsiębiorców pozostają kredyty. W przemyśle w ostatnich dwóch latach zmniejszyły się one o 26 miliardów euro, w budownictwie o dziewięć miliardów, a w handlu o dwa miliardy. Równie paląca jest likwidacja biurokratyzacji, a także zmniejszenie kosztów pracy i podatków.
Piętnaście milionów osób przyznaje, że odczuwają skutki kryzysu, a blisko połowa z nich nie potrafi stawić czoła piętrzącym się trudnościom. W rezultacie rezygnują z podróży, gorzej się odżywiają i z przerażeniem myślą o niespodziewanych wydatkach.

Bezrobocie osiąga liczbę do dwóch milionów siedmiuset tysięcy bezrobotnych.
Dane, zebrane w raporcie "Młodzież w kryzysie", sporządzonym na podstawie sondażu instytutu badania opinii publicznej SWG, wskazują na rosnącą desperację młodych ludzi bez pracy. Wskaźnik bezrobotnych wśród młodzieży osiągnął w minionym roku rekordowy poziom 36 procent.

Jedna trzecia z nich deklaruje, że zgodziłaby się, niezależnie od wykształcenia, wykonywać proste zajęcia, takie jak kuriera czy posłańca. 49 procent może nawet zamiatać ulice.

Z tych danych wynika, że wspomnine 1600 EUR pensji znajomego informatyka to nie tak mało, ale miejmy na uwadze, że wynajęce pokoju kosztuje 550 EUR więc za co żyć jeśli za sprzątanie oferują 500?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolina.miazga




Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:25, 18 Cze 2013    Temat postu:

Na koniec dodaję wykres obrazujący kryzys we Włoszech.
A właściwie "Ile Włochy kosztował kryzys kredytów subprime (kredyty hipoteczne z wyższym oprocentowaniem udzielane kredytobiorcom, którzy nie spłacają na czas zobowiąń popularne w USA) i kryzys EURO?.

Obrazuje on, iż zadłużenie kredytami subprime kosztowało Włochy około 120 miliardów euro w relanym PKB ( PIL - Prodotto interno lordo) czyli utracono około 8% bogactwa krajowego gdyby nie było kryzysu i 90 miliardów euro w odniesieniu do kryzysu strefy euro co daje około 6% utraconego bogactwa.





Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolina.miazga




Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:58, 24 Cze 2013    Temat postu:

Nawiązując jeszcze do tematu naszej dyskusji kilka słów o samej drugiej fali kryzysu.
Fala ta rozpoczęła się 2011 roku. Wielu finansistów przewidywało, że kryzys nadciągnie prędzej czy poźniej. Już nawet w 2006 roku Peter Shiff przewidywał, że kryzys jest nieunikniony a budowanie gospodarki na takich kredytach jest zgubne i w przyszłości doprowadzi do jej załamania.
Druga fala kryzysu charakteryzuje się tym, iż ryzyko ze sfery przedsiębiorstw przenosi się na finanse publiczne, o czym wspominała Magda wyjaśniając pojęcie sovereign risk. Konsekwencja pierwszej fali i próba interwencji państwa w odbudowaniu sektora bankowości przyniosła przewidywany efekt. Zadłużone gospodarstwa domowe przeniosły swoje długi do banków, te z kolei przeniosły zadłużenie na władze publiczne. Państwo aby wyjść z długu nakłada wyższe podatki, mniejsze są również wydatki na rozwój i dobro publiczne.
Kraje stają się niewypłacalne otrzymując co raz niższe ratingi i tym samym prowadzi to do bankructwa. Aby strefa euro się nie załamała ustanawiane są fundusze pomocowe, jak dla Grecji ale czy ciągłe dofinansowania pomogą? O tym myślę przekonamy się już wkrótce obserwując sytuację w Portugalii, Hiszpani i we Włoszech. Jak na razie ucieczka kapitału z tych państw(paryferyjnych) do centralnych UE pogorsza jedynie bieżącą sytuację i obraz wypłacalności pańsw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Kostrzewa




Dołączył: 24 Cze 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:45, 24 Cze 2013    Temat postu:

Grecka gospodarka rozpadła się, bo była najgorzej zarządzana wśród krajów OECD. Irlandczycy nie potrafili kontrolować systemu bankowego. Portugalczycy wpadli w kłopoty, bo ich PKB stanął w miejscu na długo przed globalnym załamaniem. Trudności w krajach dotkniętych przez kryzys finansowy są nie tylko wynikiem międzynarodowej spekulacji i złego zarządzania finansami publicznymi, lecz biorą się również z ich niezdolności do tworzenia bogactwa. Tak jest w przypadku Portugalii, która w istocie nigdy nie dostosowała się do wspólnej waluty.
Portugalia kolejny kraj ze strefy euro – po Włochach czy Hiszpanii– który został zmuszony do sięgnięcia po międzynarodową pomoc. Agencja S&P obniżała oceną wiarygodność kredytowej Portugalii do BBB-. To ledwie jeden stopień powyżej od poziomu „śmieciowego”. 2011 roku rentowność 10-letnich obligacji emitowanych przez tamtejszy rząd wzrosła po raz siódmy z rzędu i po raz pierwszy od wejścia Portugalii do strefy euro przekroczyła poziom 8 proc. Różnica między rentownością papierów portugalskich i niemieckich, która jest jedną z miar wiarygodności państw europejskich osiągnęła 470 punktów bazowych, co również jest wartością rekordową. Według szacunków lizbońskiej firmy Cosec, analizującej stan portugalskiej gospodarki, w 2012 r. z rynku zniknęło 6688 podmiotów gospodarczych, czyli o 41 proc. więcej, niż w 2011 r. ( na stronie Forbs'a można znaleźć wykres ukazujący jak upada Portugalia, 2009-2011)
Przyczyny, dlaczego te małe kraje upadają?
Pierwszym powodem jest właśnie to, że są małe, gdyż obecnie papiery skarbowe kupują finansowe giganty, a bilans tych instytucji jest większy niż ten, którym może się pochwalić niejedno państwo.
Po drugie dlatego, że mają za duże zadłużenie sektora publicznego i prywatnego – rządy nie mogą sobie z nim poradzić, mimo surowej polityki fiskalnej, jaką prowadzą. Portugalia (1,8 proc. PKB obszaru wspólnego pieniądza) zaciągnęła tylko 7,5 proc. kredytów. Ale tak naprawdę Portugalczycy są bardziej zadłużeni nawet od Greków; jeżeli zsumujemy zobowiązania rodzin, przedsiębiorstw i władz, to osiągniemy trzykrotność PKB w porównaniu do 240 proc. w przypadku Grecji.
Wreszcie trzecim powodem, z pewnością najważniejszym w dłuższej perspektywie, jest to, że te kraje nie są w stanie „zarobić” wystarczająco dużo, aby spłacić długi. Portugalia z deficytem na poziomie 7,2 proc. ma nadzieję, że zdoła osiągnąć zaledwie 0,7 proc. wzrostu. Ale agencja Standard & Poor’s, która napędza rynki, spodziewa się spadku na poziomie 1,8 proc. w przyszłym roku. Od finansów przechodzimy w ten sposób do realnej gospodarki.
Tak naprawdę nikt nie jest uodporniony na wielką zarazę kryzysu, ale kraje o najsłabszej strukturze gospodarczej są najbardziej podatne. Te zaś, które pomimo specjalizacji w pewnych dziedzinach, potrafią utrzymać szeroką gamę wytwórczości i w sektorze usług, zawsze lepiej sobie poradzą.
Oto zatem kolejny kraj, który żył ponad stan, nie tylko z powodu publicznego marnotrawstwa i prywatnego lenistwa, co ze względu na niezdolność dostosowania swojego własnego systemu do nowego otoczenia stworzonego przez wspólną walutę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.miedzynarodowerynki.fora.pl Strona Główna -> Tematy do dyskusji Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin